Wędrówką jedną życie jest człowieka
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
Mt 11, 25-30
Wyobraź
sobie, a być może przypomnij sobie, jakąś chwilę własnego życia, gdy będąc w
podróży niosłeś naprawdę bardzo ciężki plecak. Wyobraź sobie, lub przypomnij,
jak ten ciężar czułeś w kolanach, ten ucisk na pas brakowy, może nawet siniaki
od pasków plecaka i marzyłeś tylko o tym, aby tego ciężaru się pozbyć. Takiej
grze wyobraźni lub też wspomnieniom sprzyja rozpoczęty czas wakacyjnych
wędrówek. Wyobraź sobie teraz lub przypomnij, że ktoś ci pomógł. Zdjął z pleców
ten ciężar, poniósł go za ciebie. Takie rzeczy zdarzają się w gronie
przyjaciół, pomiędzy osobami bliskimi. Da się przecież zamienić plecaki, da się
nawet nieść dwa, jeden założyć na plecy, a drugi z przodu. To nie teoria.Tak bywa na szlaku.
A teraz wsłuchaj się sercem w słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo …” (Mt 11,28). Można słuchając tych słów w miejsce jarzma i brzemienia podstawić plecak, ten z opisanej wyżej zamiany, lżejszy, bo jak mówi Jezus, jego jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie (Mt 11,30).
Jarzmem, słowem o prasłowiańskim rodowodzie, nazywano drewnianą, prymitywną ramę, zakładaną na kark zwierząt pociągowych. Brzemię, to po prostu ciężar. Więc porównanie do plecaka, którego paski wrzynają się w okolice karku, w bark, wydaje się chyba trafne. A gdy przeczyta się słowa św. Piotra z jego pierwszego listu: „Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was” (1 P 5,7), to cały ten obraz jest dopełniony. Jezusowi zależy na tym, aby nam pomóc na drogach życia.
Pozostając nadal w wakacyjnych klimatach wędrówki z plecakiem, może się nasunąć kolejne skojarzenie, a mianowicie: gdzie plecak, tam i ognisko, a gdzie ognisko tam gitara i śpiew. A śpiew przy ognisku przy akompaniamencie gitary, to obowiązkowo poezja Edwarda Stachury. A skoro Stachura, to jego wiersze w wykonaniu zespołu Stare Dobre Małżeństwo. I być może czytając ten tekst już ktoś słyszy w głowie pierwsze słowa jednego z wierszy - songów: „Wędrówką jedną życie jest człowieka”. W refrenie zaś słyszymy: „To nic, to nic, to nic, dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść”. Tak, trzeba iść, ale warto do tej życiowej wędrówki, do życia, które jest wędrówką, jest drogą zaprosić Jezusa - Przyjaciela, który pomoże nieść ten nasz plecak wypełniony wszelkimi ciężarami, troskami i smutkami. Warto to uczynić, bo Jemu zależy na nas, a wtedy brzemię życia stanie się lżejsze.
Komentarze
Prześlij komentarz