Dolce vita

 


 

Jezus powiedział:

«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».

Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.

Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».

J 10, 1-10

«Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości». Jezus mówi to     o sobie. O tym, co daje tym, którzy Go słuchają, tak jak owce słuchają pasterza. Słowo „słuchać” ma podwójne znaczenie. Pierwsze,  to słyszeć Jego głos, Jego Słowa. To najpierw. Jeśli już się Go słyszy, to najlepszym rozwiązaniem jest słuchanie w drugim znaczeniu, czyli bycie Jego Słowom posłusznym. Język hebrajski natomiast  nie rozdziela tych kwestii. Słuchanie i bycie posłusznym to synonimy, czyli wyrazy i wyrażenia, których sens i znaczenie są takie same lub bardzo podobne. Słuchanie, z którego nie wynika posłuszeństwo, czyli praktyczne zastosowanie tego, co mówi do nas Jezus, opisuje przypowieść o budowaniu domu na piasku i na skale. Ten kto słucha, i nie jest posłuszny, czyli nie wypełnia Jego Słowa, buduje na piasku. Przeciwności powodują , że zamierzenia budowniczego  obracają się w ruinę. Ten kto słucha i jest posłuszny, postępuje mądrze – jego zamierzenia przetrwają pomimo wszelkich trudności.

Przenosząc te rozważania na grunt dzisiejszej Ewangelii, życie w obfitości to używając języka biznesu, oferta dla tych, którzy słyszą i słuchają Jezusa, Jego Dobrej Nowiny.

Obfitość. To słowo dobrze nam się kojarzy. Obfity połów to marzenie wędkarza. Obfity plon, obfite zbiory – pragnienie rolnika. Obfity stół – obiekt westchnień smakosza. Czym jest obfite życie – któż może być lepszym ekspertem w tej kwestii niż korzystający z wszelkich dóbr monarcha?  Królewski głos, głos króla Dawida prowadzi nas po tajnikach obfitego życia w dzisiejszym Psalmie.

Pan jest moim Pasterzem, niczego mi nie braknie, pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Kto z nas nigdy nie zaznał tej radości, tego spokoju na granicy senności, gdy latem leży się na ciepłym dywanie traw pośród kobierców kwiatów? To wewnętrzne  poczucie  szczęścia którego obrazem jest ta wakacyjna sielanka, to pierwsza odsłona obfitego życia.

„Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, orzeźwia moją duszę”. Kto z nas zmęczonych górskim szlakiem i upałem  nie doznał ulgi czerpiąc zimną wodę z potoku? Ta ulga, to poczucie świeżości, odzyskane życiowe  siły to druga odsłona obfitego życia.

„Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach, przez wzgląd na swoja chwałę, chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. Kto z nas idąc nieznanym szlakiem nie wypatruje z uwagą oznaczeń i drogowskazów? Komu nie jest raźniej przechodzić razem ze sprawdzonym przyjacielem  przez cieszące się złą sława zaułki?  To poczucie pewności w tym, co się robi i bezpieczeństwa w obliczu zagrożeń to kolejna odsłona.

„Stół dla mnie zastawiasz na oczach mych wrogów, namaszczasz mi głowę olejkiem, kielich mój pełny po brzegi”. Kto nie czuje potrzeby bycia docenionym, potrzebnym, szanowanym? To poczucie godności to następna odsłona obfitego życia.

„Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni życia i zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy”. Kto nie pragnie zakończyć tego, co zaczął? Kto nie oczekuje efektów swych starań? Ta perspektywa spojrzenia wstecz z satysfakcją  i osiągnięcia zamierzonego celu, którym jest szczęście wieczne to ostateczna odsłona obfitego życia. Niech tak się stanie. Amen!

 

Komentarze

Popularne posty