Zbawienie na wniosek i z urzędu

 


Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem».

Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?»

Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».

I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”

Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».

 

Łk 12, 13-21

 

Gdy słyszymy dzisiejszy fragment Ewangelii, przypowieść o zamożnym człowieku planującym rozbudowę swych spichrzów, nasze myśli słusznie krążą wokół jej przesłania. Przesłania, iż  materialna strona życia nie jest najważniejsza, że koncentrowanie się na niej może doprowadzić do katastrofy – można w ten sposób przegrać życie, i to życie wieczne.

Można jednak spojrzeć na ten święty tekst inaczej, dostrzegając bezpośrednią przyczynę wygłoszenia  tej przypowieści. A było nią oczekiwanie anonimowego słuchacza nauki Jezusa, że wystąpi On w roli sędziego, który rozstrzygnie  spór majątkowy o spadek. Jezus obruszył się słysząc to żądanie, odpowiadając dobitnie: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?»  Dlaczego?

Bo sądownictwo, czyli rozstrzyganie sporów, jest zadaniem i domeną państwa od czasów, gdy na przestrzeni wieków czy nawet tysiącleci, poprzez rody, plemiona  ludzie zaczęli organizować się w sposób bardziej złożony, w organizmy państwowe. Przesłanką wyróżniającą twory państwowe, było wspólne dla wszystkich, których ono obejmowało, prawo. Prawo to stosował dla rozstrzygania sporów władca, który w ramach rozwoju historycznego  tego państwa  przekazywał tą władzę  swym wyspecjalizowanym urzędnikom. Tak powstało sądownictwo i sędziowie. Opis tego historycznego procesu znajdujemy  również na kartach Pisma Świętego – gdy Mojżesz za namową swego teścia Jetry, wybrał swych pomocników: „wyszukaj sobie z całego ludu dzielnych, bojących się Boga i nieprzekupnych mężów, którzy się brzydzą niesprawiedliwym zyskiem, i ustanów ich przełożonymi… aby mogli sądzić lud w każdym czasie. Ważniejsze sprawy winni tobie przedkładać, sprawy jednak mniejszej wagi sami winni załatwiać. Odciążysz się w ten sposób, gdyż z tobą poniosą ciężar. Mojżesz usłuchał rady swego teścia i uczynił wszystko, co mu powiedział.”  (Wj 18,21-22.24)

Misją Jezusa nie było zastępowanie państwa w wymiarze sprawiedliwości ani też w żadnych innych jego zadaniach. Pomimo oczekiwań  swych uczniów, pytających już po Zmartwychwstaniu, czy  przywróci królestwo Izraela ( Dz 1,6)  nie miał też przywracać Izraelitom utraconej państwowości. Jezus został posłany przez swego Ojca w innym celu – by dać ludziom zbawienie. Jak powiedział w nocnej rozmowie Nikodemowi: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (J 3,16) Na pytanie o ziemską władzę, Jezus odpowiedział Piłatowi: „«Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom» ( J 18, 36)

Wstępując do Nieba powiedział do swoich uczniów: I rzekł do «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! …Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie… Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły. ». ( Mk 16, 15.17-18.20)  Nic  o głoszeniu Dobrej Nowiny poprzez uchwalanie ustaw. Jezusa i Ewangelii nie trzeba poprawiać.

Komentarze

Popularne posty