Korona dla Jezusa!

 


 

Piłat powiedział do Jezusa: «Czy Ty jesteś Królem żydowskim?»

Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?»

Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?»

Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd».

Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?»

Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».

 

J 18, 33b-37

Już w zeszłą niedzielę, przy okazji rozważań nad zapowiedzianym przez Jezusa końcem świata, w komentarzu do Ewangelii padła zapowiedź … zakończenia roku liturgicznego i rozpoczęcia wraz z adwentem nowego. Dzisiejsza niedziela kończy powoli ten stary rok, i o ile do przyszłej I Niedzieli Adwentu Pan Bóg nie zdecyduje o zakończeniu historii, a wiemy że to Jego suwerenna decyzja, którą podejmie wtedy,  kiedy zechce, rozpoczniemy nowy rok liturgiczny. A ten właśnie przemijający podsumowuje dzisiejsza uroczystość. Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii przenosimy się na dziedziniec pretorium Piłata, czyli najprawdopodobniej do wnętrza Twierdzy Antonia, zbudowanej przez Heroda w 31 roku przed Chrystusem, w celu  obrony  północnego krańca Jerozolimy, pozbawionego naturalnych skalnych fortyfikacji. Twierdza pełniła rolę rzymskiego garnizonu, koszarów, ale znajdowały się w niej także luksusowe apartamenty i łaźnie. Historyk Józef Flawiusz  w swym dziele „Wojna Żydowska” zapisał, że „przez swoją wielkość przypominała raczej pałac”

Ruiny twierdzy, zburzonej przez armię Tytusa w 70 roku po Chrystusie wraz ze Świątynią  Jerozolimską, odkrył w czasach wypraw krzyżowych, w 1172 roku rycerz Teodoryk.  W  XII wieku w tym miejscu rozpoczęto budowę stacji Drogi Krzyżowej, a po ich ukończeniu  tu właśnie rozpoczyna się nabożeństwo; trasą,  którą pielgrzymi podążają aż do dziś.

Lecz wracajmy na dziedziniec Piłata,  gdzie pomiędzy Jezusem a Piłatem toczy się krótka i najbardziej pasjonująca w historii ludzkości dyskusja o władzy. O jej ludzkim i boskim wymiarze. I wzajemnych pomiędzy nimi relacjach.

Na pytanie Piłata, czy Jezus jest królem, On odpowiada, że jest nim. I dodaje, że jego Królestwo nie jest z tego świata. Nie ma wymiaru, dziś nazwalibyśmy go, politycznego. Czym jest Jego Królestwo, nauczał nieustannie przez trzy lata. Prawda, że nawet jego najbliżsi uczniowie mieli aż do końca istotne problemy ze zrozumieniem, czym się różni od ludzkiej władzy, skoro przy Wniebowstąpieniu pytli Jezusa, czy przywróci Królestwo Izraela. Jezus odpowiedział wtedy, że zrozumieją wszystko, gdy przyjdzie Duch Święty. (por. Dz 1, 6-8) I Duch przyszedł, w dzień Pięćdziesiątnicy. I skończyły się już dyskusje o tym, kto zajmie miejsca po lewej i prawej stronie Króla.

Dzisiaj warto wrócić do tych źródeł. I nie oferować Jezusowi ziemskich koron. Żadnych państw. Bez wyjątków. Dlaczego? Bo to niepoważne. Dlaczego niepoważne? Odpowiedź zawarta jest w dzisiejszych czytaniach. Mówi nam o tym prorok Daniel: „ Patrzyłem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy… Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem. (Dn 7, 13-14)   I Św. Jan na kartach Apokalipsy: „Jezus Chrystus jest Świadkiem Wiernym, Pierworodnym wśród umarłych i Władcą królów ziemi. (Ap 1, 5)

Nic o ziemskich koronach, tronach i berłach  dla Jezusa. Kto ma uszy, niechaj słucha.

 

 

Komentarze

Popularne posty