Lockdown

 

 


Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:

«Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły.

Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.

Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.

Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny».

Mt 25, 1-13

Dzisiejsze czytania mszalne, fragment Pierwszego Listu Św. Pawła  do Tesaloniczan  i kolejny fragment Mateuszowej Ewangelii koncentrują nasze myśli na sprawach, które zazwyczaj poważnie nazywa się ostatecznymi. Doskonale współgrają one z otaczającą nas trudną rzeczywistością – inną niż zazwyczaj zeszłotygodniową uroczystością Wszystkich Świętych oraz dopiero co ogłoszonym pandemicznym lockdownem.

Lockdown… Angielski termin przyjęty i stosowany w języku polskim. Pisany razem, łącznie, choć wydaje się utworzony  z dwóch słów: lock, czyli zamek, zamykać i down, czyli na dół. Szperając w internetowych anglojęzycznych słownikach znajdujemy taki oto opis znaczenia  tego wyrazu:  „Czas,  w którym drzwi budynku są zamknięte w celu ochrony znajdujących się wewnątrz ludzi przed niebezpieczeństwem”.

W dzisiejszej Ewangelii mamy opis takiego właśnie  lockdownu, w którym Nierozsądne Panny pozostały na zewnątrz, przed zamkniętymi drzwiami.

Nadeszły takie czasy, że z obawy o swoje zdrowie i życie  każdy  rozsądnie myślący człowiek powinien znaleźć się wewnątrz, w  bezpiecznej przestrzeni. By tam się znaleźć i móc  przebywać z Oblubieńcem, czyli po prostu z Chrystusem,, potrzeba roztropności, której przejawem   jest wcześniejsze zgromadzenie odpowiedniego zapasu  oliwy, tak by nie musieć za nią biegać w czasie, w którym powinniśmy się znajdować we właściwym miejscu. Bo nie znamy dnia ani godziny

Zdaniem niektórych tak zwanych Ojców Kościoła, czyli starożytnych chrześcijańskich pisarzy i mistyków, oliwa symbolizuje dobre uczynki, czyli po prostu prowadzenie chrześcijańskiego życia. Kto tak żyje, jest jak roztropna, mądra Panna z przypowieści.

Z dzisiejszego  pierwszego  czytania  z Księgi Mądrości wynika, że sam Bóg pomaga  nam w prowadzeniu takiego życia: „Mądrość jest wspaniała i nie więdnie, … ci ją znajdą, którzy jej szukają, uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich.  (Mdr 6, 12- 15)

W internecie można też znaleźć, inny opis znaczenia słowa lockdown, zupełnie odmienny od tego opisującego zamknięcie w celu uniknięcia niebezpieczeństwa: -to czas w którym więźniowie są zamknięci w swoich celach, z których nie mogą wychodzić.

Odpowiedź Boga na takie zamknięcie zawarta jest w dzisiejszym drugim czytaniu: „Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła … Potem my… będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób na zawsze będziemy z Panem”. ( 1 Tes 4, 16-18)

Tak oto Bóg stanowi odpowiedź na każdy lockdown, cokolwiek on znaczy i jakkolwiek go  przeżywamy.

 

Komentarze

Popularne posty