Moc prawdy
Jezus
powiedział do swoich apostołów:
«Nie bójcie
się ludzi! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic
tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności,
powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie
się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej
Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch
wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na
ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie
bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego
więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem,
który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja
przed moim Ojcem, który jest w niebie».
Mt 10, 26-33
Dzisiejsze
pierwsze czytanie z Księgi Proroka Jeremiasza rozpoczyna się skargą Proroka: „Słyszałem
oszczerstwo wielu …Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku”. Powodem
ataków na Jeremiasza było jego przesłanie: zapowiedź niewoli babilońskiej. Jego
przeciwnicy nie poprzestali na okazywanej niechęci i słownych atakach: by zamknąć jego usta
głoszące niewygodną prawdę został wrzucony do cysterny i pozostawiony tam, by
umarł z głodu i pragnienia
Prawda… Przysłowie
mówi o niej, że w czy kole. Jest niewygodna. Jest zwalczana. Taką była za
czasów Jeremiasza i za czasów Jezusa, Dlatego w dzisiejszej Ewangelii mówiąc właśnie
o prawdzie i o jej głoszeniu, Jezus
rozpoczyna od wezwania, by nie bać się ludzi, którzy będą starali się głos
prawdy uciszyć. Lecz im bardziej jest skrywana, tym bardziej wyjdzie na jaw. I
zachęca, by tę prawdę, usłyszaną w ciemności i na ucho, a więc niedostępną
wszystkim, głosić w świetle i na dachach,
a więc tak, by dotrzeć z nią do wszystkich.
Głoszenie
prawdy ma swoją cenę, którą poznał Jeremiasz, poznał również sam Jezus, który
zapłacił za nią swoją Krwią – przecież patrząc z ludzkiej perspektywy, bezpośrednią przyczyną skazania
Jezusa było jego bezkompromisowe ataki na wszystko, co uosabiali sobą faryzeusze
i uczeni w Piśmie.
Czy
Bóg pozostawia głoszących prawdę samymi? Prześladowany Jeremiasz z wiarą wyznaje:
„Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie
zwyciężą”. Jezus powstaje z martwych, a swych uczniów zapewnia, że nawet włosy
na ich głowie są policzone. Mówi, że skoro w oczach Boga ma swa wartość nawet
wróbel, to tym bardziej człowiek. Jeśli za prawdę trzeba zapłacić cenę, to w
ostatecznym rozrachunku jest się zwycięzcą. A przecież tylko nieliczni płacą
naprawdę wysoką cenę. Od większości z nas Bóg oczekuje naprawdę niewiele.
Dlaczego
prawda jest tak istotna? Bo o niej powiedział Jezus, że prawda nas wyzwoli ( J 8,32), że nie można niczego budować na
fałszu, na kłamstwie, na ukrywaniu, na przemilczaniu, zamiataniu pod dywan. Dotyczy
to każdego z nas, naszych rodzin, wszelkich jednoczących nas wspólnot, w tym
tej najważniejszej, Kościoła. Ukrywanie prawdy zawsze w ostatecznym rozrachunku kończy się upadkiem.
Jezus wyjaśnił Piłatowi swoje posłannictwo mówiąc, że przyszedł na świat po to,
by dać świadectwo prawdzie. Sam powiedział o Sobie, że jest drogą, prawdą i życiem. Skoro tak,
warto go w tym naśladować. Piłat nie wiedział, czym jest prawda. Uczniowie
Jezusa nie powinni mieć z tym problemu.
Komentarze
Prześlij komentarz