Majówka z Jezusem






Jezus powiedział:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu              i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».

J 10, 1-10

Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
są tym, co mnie pociesza.
Stół dla mnie zastawiasz
wobec mych przeciwników;
namaszczasz mi głowę olejkiem;
mój kielich jest przeobfity.
Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pańskim
po najdłuższe czasy.

Psalm 23

Nie wiadomo jak długo obraz Boga jako pasterza, zawarty w pierwszej części niedzielnej  Ewangelii oraz psalmie, będzie czytelny dla pokoleń, które po nas przyjdą. My jeszcze mamy szansę na własne oczy, a już na pewno w medialnych relacjach  zobaczyć wiosenny redyk, czyli uroczyste wyjście pasterzy ze stadami owiec na wypas na górskich halach, mający tradycyjnie miejsce 23 kwietnia, w Święto Św. Wojciecha. 

Co z tego znanego nam jeszcze obrazu pozostanie aktualne dla przyszłych pokoleń tego nie wiemy, ale też  nie ma czym się martwić. Skoro bowiem minęło już około trzech tysięcy lat od czasów króla Dawida, któremu przypisywane jest autorstwo tego psalmu, a on wciąż do nas przemawia, to Bóg znajdzie sposób na dotarcie do serc i umysłów naszych potomków. Tak jak dotarł do nas.

Niedzielny  psalm to Psalm 23, najbardziej chyba znany spośród stu pięćdziesięciu zawartych w Księdze Psalmów. Wydaje się pewne, że do jego treści  nawiązuje Jezus w dzisiejszej Ewangelii, gdy mówi: « Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości». To o Sobie mówi, «Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec… woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim ».

Dziś najbardziej chyba przemawia do nas obraz ciemnej doliny przez którą przechodzimy. Mamy wrażenie, że zielone pastwiska i wody, nad którymi możemy odpocząć i ścieżki naszych wędrówek, zostały gdzieś  daleko za nami. Tak dosłownie, zważywszy że  wielu z nas przywykło do majowych wyjazdów, wszak mamy długi majowy weekend, a hotele i pensjonaty będą otwarte dopiero w poniedziałek 4 maja...

Lecz w treści psalmu po przejściu przez  ciemną  dolinę  następuje uczta. Obraz pełnego stołu i przeobfitego, czyli pełnego po brzegi  kielicha to z pewnością obraz który do nas przemawia, dużo mocniej niż obraz pastwiska. Zwłaszcza w czasie majowego weekendu, gdy zdarza się,  że kielich jest nie tyle przeobfity, lecz zbyt obfity. Lecz zostawmy ten wątek…

Bóg nigdy nie zostawi nas samych, z każdej sytuacji wyprowadzi dla nas dobro, we wszystkich aspektach naszego życia. Jak tego doświadczyć?  Receptę podaje nam Św. Piotr         w treści niedzielnego pierwszego czytania z Dziejów Apostolskich: «Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr … a otrzymacie w darze Ducha Świętego ».

Przed nami, w ostatnią niedzielę maja Pięćdziesiątnica, uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Inaczej niż zwykle przeżyliśmy Wielkanoc. Odczuliśmy głębokie pragnienie Boga. Być może nadchodzi czas, w którym to pragnienie Bóg zaspokoi pełniej  niż dotychczas. Da nam więcej niż myślimy, zapraszając na ucztę. Napełni nasz kielich… a  strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza.  Idźmy więc za naszym Pasterzem. Woła nas po imieniu. Każdego.





Komentarze

Popularne posty