Maseczka z błota
Jezus,
przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Splunął na
ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do
niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» – co się tłumaczy: Posłany. On więc
odszedł, obmył się i wrócił, widząc.
A sąsiedzi i
ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten,
który siedzi i żebrze?» Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli:
«Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem».
Zaprowadzili
więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia,
w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze
pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto
na oczy, obmyłem się i widzę».
Niektórzy
więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie
zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może
czynić takie znaki?» I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do
niewidomego: «A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?» Odpowiedział:
«To prorok».
Rzekli mu w
odpowiedzi: «Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?» I wyrzucili go
precz.
Jezus
usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: «Czy ty
wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w
Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest nim Ten, którego widzisz i który
mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon.
J 9, 1. 6-9.
13-17. 34-38
W
dzisiejszym pierwszym czytaniu prorok Samuel namaszcza Dawida. Jak czytamy,
Samuel wziął róg z oliwą i namaścił Dawida.
Od tego dnia duch Pański opanował Dawida.(1 Sm 16,13)
W
Ewangelii Jezus ze śliny i suchej ziemi sporządza okład na oczy niewidomego, nazwany
w tłumaczeniu tekstu Ewangelii błotem, a następnie nakazuje mu zmyć go w jerozolimskiej sadzawce Siloam, nazywanej też
Siloe. Jak czytamy, niewidomy odszedł, obmył się i wrócił, widząc. Dalszą konsekwencją było wyznanie wiary w Jezusa: «Wierzę,
Panie!»
Ta
myśl wydawać się może dość kontrowersyjna, ale obydwa teksty Pisma Świętego
opisują tę samą rzeczywistość – namaszczenie. Namaszczenie w Biblii jest znakiem wybrania
przez Boga, znakiem powołania. Samo namaszczenie polegało na pokryciu ciała
oliwą lub maścią, zazwyczaj aromatyczną. Na starożytnym Bliskim Wschodzie było
oznaką luksusu, świętowania.
Wybrany
przez Boga na kapłana Aaron zostaje powołany na swój urząd właśnie przez
namaszczenie przez Mojżesza: „Potem wylał trochę oliwy namaszczenia na głowę
Aarona i namaścił go, aby go poświęcić”. (Kpł 8,12). Eliasz z polecenia Boga namaszcza
Elizeusza na swego następcę, jako
proroka. (1 Krl 19, 16). Prorok Izajasz mówi o sobie: „Duch
Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę
ubogim” ( Iz 61,1). Te słowa odnosi do siebie Jezus, przypominając swój chrzest
w Jordanie, gdy zstąpił na niego Duch Święty: „Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom
głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi,
abym obwoływał rok łaski od Pana (Łk 4, 18-19). Dlatego
też Jezus nazywany był Mesjaszem, od hebrajskiego słowa Masziach, to znaczy Pomazańcem, Namaszczonym. Greckie słowo
Χριστος (Christos) czyli Chrystus, jest greckim tego słowa
tłumaczeniem.
Namaszczenie
aromatycznym olejem, oznaka luksusu, oznaka wybrania … Każdy by tak chciał …
Ale niewidomy został również namaszczony choć błotem, bynajmniej nie takim
kosztownym jak dziś, pochodzącym choćby z Morza Martwego.
W
ostatecznym rozrachunku liczy się efekt, niewidomy przejrzał, choć w przeciwieństwie
do Dawida musiał dołożyć jeszcze coś od siebie, jeszcze po omacku idąc do sadzawki by się
obmyć. Lecz został uzdrowiony, przejrzał.
Dlatego
też nie to jest najważniejsze, że jedni mają z górki jak młody Dawid, a na początku drogą do Boga dla
niektórych jest błoto i kroki w
ciemnościach. Dawid później miał stanowczo pod górkę, przez większość chyba
swego panowania
Najważniejsze
jest to, że Bóg wybrał każdego z nas, czego znakiem było namaszczenie krzyżmem świętym,
mieszaniną oliwy i balsamu, przy naszym
chrzcie. Po to, by jak pisze Św. Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu z Listu do
Efezjan spełniły się wobec nas słowa:
«Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus».
Po
zmyciu maseczki z błota skóra twarzy błyszczy nie gorzej niż po natarciu pachnącą
oliwką.
Komentarze
Prześlij komentarz