Moc modlitwy





Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać:  «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»

Łk 18, 1-8

Kto z nas czegoś nie pragnie, nie potrzebuje? I nie chodzi tu bynajmniej o rzeczy czy sprawy błahe, lecz o takie naprawdę potrzebne, niezbędne, podstawowe?

Bardzo często jest to zdrowie, którego zabrakło nam lub komuś bliskiemu; praca, niezbędna by utrzymać siebie i rodzinę, podwyżka lub kredyt, by zrealizować ważne potrzeby, bo samochód się sypie, mieszkanie stało się za małe, wysiadła pralka czy lodówka. Lub z innej beczki, powodzenie na egzaminie własnym, dziecka lub kogoś bliskiego, wolne miejsce w dobrej szkole czy uczelni  dla dziecka czy innej ważnej dla nas osoby.

Co na to Jezus? – zaleca, by się modlić i nie ustawać, czyli się nie poddawać i nie zniechęcać, prosić do skutku.
Co to znaczy nie ustawać, pokazuje też dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Wyjścia. Modlitwa Mojżesza to nie były przelewki, niech ktoś spróbuje wytrzymać choć godzinę z podniesionymi do góry rękami. Nie oznacza to, że modlitwa polega jedynie na wzniesieniu rąk i utrzymaniu ich w górze odpowiednio długo, lecz taka postawa jest przykładem wytrwałości i włożonego wysiłku.

Jezus w dzisiejszej ewangelicznej przypowieści o natrętnej wdowie i niesprawiedliwym sędzi pokazuje, co daje konsekwencja w nacisku na osobę tak odległą od dobrego Boga, jak nie liczący się z nikim sędzia. I o ileż bardziej możemy liczyć w naszych sprawach na pomoc Boga.

Jest jednak jeden warunek – opisuje go Jezus w formie stawianego nam pytania: «Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?» Wiara, o której wiemy z wcześniejszych rozważań, że poręką, czyli gwarancją spełnienia wobec nas Bożych obietnic...

Przyjrzyjmy się temu, co daje wiara według opisu autora Księgi Psalmów:

Jeżeli domu Pan nie zbuduje, na próżno się trudzą, którzy go wznoszą.
Jeżeli miasta Pan nie strzeże, daremnie czuwają straże.
Daremne jest wasze wstawanie przed świtem i przesiadywanie do późna w nocy.
Chleb spożywacie zapracowany ciężko, a Pan i we śnie darzy swych umiłowanych ( Ps 127, 1-3)

Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka,
mówi do Pana: «Ucieczko moja i Twierdzo, mój Boże, któremu ufam».
Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego i od zgubnego słowa.
Okryje cię swymi piórami i schronisz się pod Jego skrzydła: Jego wierność to puklerz i tarcza.
W nocy nie ulękniesz się strachu ani za dnia - lecącej strzały,
ani zarazy, co idzie w mroku, ni moru, co niszczy w południe.
Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie; osłonię go, bo uznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu, wyzwolę go i sławą obdarzę.
Nasycę go długim życiem i ukażę mu moje zbawienie. ( Ps 91 1-6.14-16)

Czy rzeczywiście Bóg ingeruje w nasze życie, w nasze zwykłe sprawy? Czy psalmy to tylko religijna poezja sprzed  3000 lat czy opis rzeczywistości?  … Skoro kluczem do tego wszystkiego jest wiara, to chyba warto ją w sobie odnowić? Lub też odzyskać … Najlepiej przekonać się samemu...




Komentarze

Popularne posty