Bóg na obiedzie






Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa.

Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».

A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Łk 10, 38-42



W niedzielnej  liturgii słowa pierwsze czytanie, ze Starego Testamentu lub Dziejów Apostolskich zawsze jest powiązane z treścią Ewangelii. Jak dostrzec ten związek   w dzisiejszych czytaniach, z Księgi Rodzaju, opisującym wizytę samego Boga poprzez swych Aniołów u patriarchy Abrahama?  Oraz z Ewangelii wg Św. Łukasza opisującym gościnę Jezusa w domu Marty i Marii? Na pozór trudno. Lecz spróbujmy.

Wątkiem łączącym oba czytanie jest przyjęcie Boga przez człowieka, te rzeczywiste, opisane na kartach Pisma Świętego, gdzie człowiek podejmuje  Boga posiłkiem, schronieniem przed żarem słońca, możliwością spoczynku na miękkich poduszkach – wszak w Ziemi Świętej ani za czasów Abrahama ani Jezusa nie zasiadano za stołem na wysokim krześle.

Jakie są dalsze podobieństwa? Jak opisuje Ewangelista, Marta uwija się wokół rozmaitych posług, nie ma czasu słuchać Jezusa tak  jak Maria, która usiadła u Jego stóp. Podobnie jak Sara, która nawet nie uczestniczy w spotkaniu z Bogiem, reprezentowanym przez trzech Aniołów, zajęta przygotowaniem wystawnej uczty, gdy Abraham tak jak Maria prowadzi rozmowę.

W czytaniu z Księgi Rodzaju Sara nie narzeka na przypadłą jej rolę, W Ewangelii Marta głośno wyraża swoje niezadowolenie, spotykając się z na pozór ostrą odpowiedzią Jezusa, że najważniejsze jest to, by słuchać Boga i przybywać w Jego obecności.

Czy oznacza to, że Jezus nie docenia tego, co robiła dla Niego Marta, że Bóg nie zważa na wysiłek Sary? W żadnym razie! Bóg wskazuje, że wszelka nasza aktywność, wszystko  to, co robimy ma wynikać z żywego kontaktu z Bogiem, z osobistej z nim więzi, ze słuchania Jego Słowa. Bóg nie wzywa nas bynajmniej do tego byśmy nic nie robili, nie umniejsza roli czynnego działania. Bez pracy Sary i  Marty Bóg nie byłby odpowiednio „podjęty” jaka to bowiem gościna, gdy gość wychodzi głodny? 

W każdym z nas musi zamieszkać Abraham z Sarą i Marta z Marią. Wtedy będziemy odpowiednim „domem” w którym chętnie  gościł będzie sam Bóg. A pamiętajmy, że wobec takich gospodarzy  Bóg okazuje  swą wdzięczność: wypełniła się bowiem obietnica Boga, iż spełni się największe pragnienie Sary i Abrahama – urodził im się obiecany Syn. Przewracając zaś karty Ewangelii dojdziemy do miejsca, gdzie Jezus wskrzesza brata Marty i  Marii – Łazarza.

A tak przy okazji, wizyta u Abraham stała się inspiracją dla rosyjskiego malarza Andrieja Rublowa do napisania jednej z najpiękniejszych ikon – Trójcy Świętej. Warto znaleźć  tą ikonę w internecie  i przy okazji przeczytać, dlaczego ikony się pisze, a nie maluje.

Komentarze

Popularne posty