„Who wants to live forever?”
Jezus powiedział:
«Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą
one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie
ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I
nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
J 10,27-30
Jest
taki utwór zespołu Queen, o tytule „Who wants to live forever?”, czyli „Kto
chciałby żyć wiecznie?” Ten piękny utwór przypomniał nam ostatnio oscarowy film
„Bohemian Rhapsody”. Autor tekstu, którego przewodnim motywem jest zadane w
tytule pytanie, zadaje również inne: „Kto śmie kochać wiecznie, skoro miłość
musi umrzeć.”
Właśnie
minęły trzy tygodnie od Wielkanocy, w
Kościele trwa liturgiczny okres wielkanocny, dlatego mając jeszcze w pamięci uroczystości
Triduum Paschalnego nie ma żadnej wątpliwości. Tak śmiał kochać Jezus, nasz
Bóg, będący jak pisze Św. Jan miłością ( 1 J 7,8). Miłością Ukrzyżowaną.
Czym jest to życie wieczne? Czy to dopiero
stan po śmierci? To Niebo, do którego dążymy? Też… Lecz nie tylko. Życie
wieczne zaczyna się wcześniej, od Chrztu. Słuchanie głosu Jezusa i podążanie za
Nim następuje tu i teraz. Odpowiedzią Jezusa jest życie wieczne, które ma swój początek, lecz nie ma końca. To życie w przyjaźni z Bogiem, w
którym Jezus – Dobry Pasterz dba również o naszą doczesność. We wcześniejszym fragmencie janowej Ewangelii,
Jezus nazywa takie życie obfitym. ( J 10,10 ) Takie właśnie obfite życie obrazowo opisuje Psalmista w najbardziej chyba
znanym psalmie:
„Pan
jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych
pastwiskach.
Prowadzi
mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po
właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię”. ( Ps 23, 1-3 ) Słuchacze
Jezusa, znający świetnie psalmy, nie mieli żadnej wątpliwości, że o takim właśnie
życiu opowiada Jezus.
Z
takim też życiem związana jest obietnica, że nikt nie wyrwie nas z ręki Boga.
Nie oznacza to, że nie będzie próbował, lecz Bóg jest większy od wszystkich. Od
wszystkich przeciwności, które nas spotykają, od wszystkich naszych słabości,
od wszystkiego co nas ogranicza: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie
ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. ( Ps 23,4) Każdy przechodzi
przez swoje ciemne doliny, wypełnione złem, tym wokół nas i nieraz te najtrudniejsze, w nas
samych. Lecz Jezus nas z nich wyprowadza, nie daje nas wyrwać złu. Jest od
wszelkiego atakującego nas zła silniejszy. Walczy za nas i to On jest w tej
walce zwycięzcą. I stawia nam pytanie: „Kto chce żyć wiecznie?” A każdemu,
który chce, temu który Go słucha i idzie za Nim daje życie, w którym jak pisze Psalmista, „dobroć
i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu
Pańskim po najdłuższe czasy”. Obfitego życia!
Komentarze
Prześlij komentarz