Mακάριοι





W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana»

Łk 1, 39-45

W IV Niedzielę Adwentu, na progu Świat Bożego Narodzenia,  w Ewangelii słyszymy  opis odwiedzin Maryi u Elżbiety. W słowach pozdrowienia, którym Elżbieta wita Maryję, trzykrotnie pada słowo „błogosławiona, błogosławiony”
Co oznacza to słowo, które przewija się przez niemal każdą stronę wszystkich ksiąg Pisma Świętego, zarówno Starego jak i Nowego Testamentu? Zarówno w odniesieniu do Boga jak i do człowieka.

W Starym Testamencie słowo to pada chyba najczęściej w Psalmach: „Błogosławiony jest każdy, kto się boi Pana i chodzi Jego drogami. Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie. Małżonka twoja jest jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu. Synowie twoi jak oliwne gałązki dokoła twego stołu. Tak będzie błogosławiony człowiek, który się boi Pana! ( Psalm 128). Taki jest właśnie opis szczęśliwego życia oczami  Psalmisty, za którym kryje się najpewniej autor większości z nich, król Dawid.
Błogosławiony oznacza to po prostu szczęśliwy, zresztą w wielu  tłumaczeniach  tego psalmu czytamy po prostu, iż szczęśliwy jest każdy, kto się boi Pana i chodzi jego drogami. Psalm ten zawiera w powyższych słowach receptę na takie życie.

Z takim  znaczeniem słowa „błogosławiony” spotykamy się również w greckim tekście Nowego Testamentu. Te słowo to makarios. W starożytnej grece tym terminem określano szczególny stan, a mianowicie stan szczęścia dostępny tylko bogom, albowiem w opinii Greków tylko oni mogli być w pełni szczęśliwi. Tylko bogowie  byli prawdziwie mακάριοι (makariori), czyli błogosławieni – szczęśliwi. Tego samego słowa starożytni Grecy używali      w odniesieniu do niektórych wysp. Wysp szczególnych, na których nie było żadnego niedostatku, panował dostatek i szczęście. Za taką wyspę uważano Cypr, nazywany wyspą błogosławioną – wyspą szczęścia. Na Cyprze dominował bowiem zdrowy klimat, a urodzajna gleba i zasoby bogactw naturalnych powodowały, iż jej mieszkańcy byli niemal samowystarczalni.

Tym samym słowem  makariori Elżbieta określa Maryję i jej oczekującego na przyjście na świat Syna. Jaka jest przyczyna szczęścia Maryi? Wiara, że w Jej życiu wypełni się Boża obietnica. Jezus, nazwany przez Elżbietę błogosławionym owocem łona Maryi, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, tych samych słów użyje wobec nas.
To my jesteśmy mακάριοι, jesteśmy błogosławieni, czyli szczęśliwi.  Tym słowem ośmiokrotnie określi nas Jezus w  Ośmiu Błogosławieństwach. To one są drogami Pana,  o których mówi nam Psalmista.  Uwierzmy w to tak, jak Maryja uwierzyła w obietnicę zawartą w Bożym Słowie przekazanym przez Gabriela. Kończący się dziś adwent to nie tylko czas oczekiwania Maryi, to również nasz czas oczekiwania na błogosławieństwo. Czyli na szczęście.


Komentarze

Popularne posty