Chleb Życia 24/7





Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: «Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem».
Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

J 6,41-51

Już trzecia z rzędu niedzielna Ewangelia poświęcona jest cudowi rozmnożenia chleba, którego Jezus dokonał zapowiadając ustanowienie Eucharystii. Dwa tygodnie temu Jan Ewangelista  opisuje sam cud, nakarmienie tłumów pięcioma chlebami i dwoma rybami.

Tydzień temu Żydzi, spragnieni dalszych cudów,  poszukują Jezusa, który zarzuca im gonitwę za sensacją, podczas gdy cud, potwierdzenie boskiego posłannictw. Ten cud  miał zwrócić uwagę na naukę Jezusa, a nie stanowić alternatywny dla pracy sposób zdobywania pożywienia. Wtedy też Jezus  po raz pierwszy, odwołując się do rozmnożenia chleba, cudu  w którym zaspokoił najzwyklejszy ludzki głód, nazwał sam siebie Chlebem Życia: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie» Jezus zapowiedział w ten sposób, że zaspokoi wszelkie ludzkie potrzeby. I znów nie miał na myśli nakarmienia i napojenia słuchaczy jego nauki.

W przyszłą niedzielę w Ewangelii Jezus wypowie kompletnie niezrozumiałe wtedy dla słuchaczy słowa: Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Wydaje się że te słowa, zapowiedź ustanowienia Eucharystii, Najświętszego Sakramentu, skierowane były bardziej do nas, współczesnych,  niż do słuchających tych słów „na żywo” w synagodze w Kafarnaum, gdzie Jezus udał się ze wzgórza w wiosce Tabga, gdzie według tradycji dokonał cudu rozmnożenia chleba. Przecież nie odbyła się jeszcze Ostatnia Wieczerza, jeszcze nad chlebem i winem nie padły słowa: «To jest bowiem  Ciało moje … To jest moja Krew … »

Czy zdajemy sobie sprawę z tego, w  pewnym sensie nasza sytuacja jest w tym kontekście lepsza niż wtedy uczniów Jezusa? My, jeśli tylko zechcemy możemy  przeczytać Ewangelię „od deski do deski”, możemy połączyć rozmnożenie chleba z Ostatnią Wieczerzą, zrozumieć. Tego przywileju nie mieli nawet słuchający wtedy słów Jezusa Apostołowie… Przecież Ewangelia nie została wtedy jeszcze spisana…  Dlatego wielu spośród uczniów mówiło «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» Przed Ostatnią Wieczerzą, nim padły słowa przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, można było słowa Jezusa rozumieć dosłownie. A mimo to na Jego pytanie: «Czyż i wy chcecie odejść?» Piotr odpowiedział: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego».

 I chyba warto sobie zadać pytanie: czy wierzę, że Jezus żył, nauczał, umarłi zmartwychwstał? A jeśli tak, czy to co mówił do  uczniów, było na serio? Jeśli tak, czy wierzę w Jego słowa: «Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». Jeśli tak, to czy sięgam po ten Chleb, by zgodnie ze słowami Jezusa mieć w sobie życie, którego celem, lecz nie końcem jest wieczność?

Jezus czeka na nas z Chlebem swego Ciała. I na co dzień i od święta. Ode mnie tylko zależy, czy chcę do niego przyjść. Jest bardzo blisko, już w najbliższym kościele.

Komentarze

Popularne posty