Ewangelia według Nikodema
Pierwszego
dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena
udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i
przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i
rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc
Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi
uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił,
zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł
potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie,
leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy
wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu.
Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On
ma powstać z martwych.
J 20, 1-9
Mam na imię Nikodem. Jestem uczonym w Piśmie,
członkiem Sanhedrynu. Kiedyś nocą przyszedłem do Jezusa. Mówił mi o powtórnych
narodzinach. Z wody i z Ducha. I o wietrze, który wieje
tam gdzie chce, o tym że można być jak ten wiatr … Nie rozumiałem go wtedy…
Mówił też coś o Synu Człowieczym, który ma być wywyższony jak wąż na pustyni
przez Mojżesza. Nic z tego nie rozumiałem…
Jestem nauczycielem Prawa Mojżeszowego, szanowanym i
poważanym… Lecz cała moja wiedza wydaje mi się martwa … A Jezus nauczał
zupełnie inaczej. Jak ten który ma władzę nad ludzkimi sercami. I moc.
Tak, wielką moc… Czynił wielkie znaki, powiedziałem mu
to wtedy w nocy – uzdrawiał, leczył chorych na ciele i na duszy, z wiarygodnych
źródeł wiem, że rozmnożył kiedyś chleb na jednym z zielonych wzgórz Galilei.
Lecz miarka się przebrała, gdy wskrzesił Łazarza, niedaleko stąd, blisko
Jerozolimy, w Betanii… Świadków było aż nadto wielu. Wiarygodnych, wielu z nich
to znane mi osoby, do których mam pełne zaufanie…
Uwierzyłem Mu … Wcześniej jednak niż Łazarz wyszedł z grobu… Ja nauczyciel
Izraela, znalazłem swego Nauczyciela… Nie mogłem się do tego przyznać …
Wstydziłem się… Nie mogłem porzucić wszystkiego, jak ci, którzy wcześniej
poszli za Nim, zostawiając wszystko co mieli… To prości ludzie, najczęściej
galilejscy rybacy. Nazywa ich Apostołami… Zaledwie jeden z nich ma jako takie
wykształcenie, jest, a raczej był celnikiem. Nie to co ja, członek Wysokiej
Rady…
Gdy tydzień temu wkroczył do Jerozolimy, tak jak dawni
królowie, gdy słano palmy pod jego nogi,
myślałem że w końcu los się odwróci, że będziemy wolni, że Izraele
odzyska dawną chwałę. Że będziemy mieli Króla, który zadba o to, by Prawo Boże
było respektowane, że wszystko się zmieni, że będzie tak jak za czasów Dawida i
Salomona.
Wszystko poszło inaczej. Nasi wpływowi przywódcy,
Annasz i Kajfasz i wielu, wielu innych bało
się o swoją władzę. Tylko ja i Józef z Arymatei mieliśmy inne zdanie. Ale nie
afiszowaliśmy się z nim. Przekupili jednego z uczniów Jezusa, Judasza, uknuli
intrygę, przygotowali prowokację, oszukańczy proces z fałszywymi świadkami. Jezusa
próbował ocalić Piłat, ale zmanipulowali tłum i Piłat nie chciał ryzykować
kariery, gdy zagrozili mu donosami do Rzymu.
Wszystko potoczyło się tak szybko: proces, okrutne
rzymskie tortury, wreszcie ukrzyżowanie. Jezus umarł w męczarniach. Byłem potem
pod krzyżem, gdy oddali martwe ciało w ręce Jego Matki. Tylko to mogłem dla
Niego zrobić, korzystając z mej pozycji i znajomości. I dać
jeszcze trochę wonności …Józef z Arymatei oddał dla Niego pusty grób, swoją
własność. Myślałem, że to koniec. Że kamień, który zamknął wejście do grobu,
zamknął wraz z Nim w grobie moją nadzieję.
Ale to nie był koniec. Jego uczniowie, Piotr i Jan, powiadomieni
przez Marię Magdalenę o odsuniętym kamieniu, znaleźli tylko leżące płótna oraz chustę, która była na Jego
głowie, gdy składaliśmy Jego ciało w grobie.
Piotr ujrzał i uwierzył, że On zmartwychwstał. Prosty,
nieokrzesany i niewykształcony rybak z Galilei. Ja też, trochę później. Zasłona
pękła, jak ta w świątyni, gdy On umierał, co jest skrzętnie skrywane… W końcu
zrozumiałem to, co przez całe życie było przed mymi oczyma, w Prawie Mojżeszowym. Jezus został wywyższony na
krzyżu, jak miedziany wąż na pustyni, by każdy, kto na Niego spojrzy, był
uzdrowiony, zachował życie.
Jezus, Syn Człowieczy, którego dał nam Bóg, by każdy,
kto w Niego wierzy, nie umarł, ale miał
życie wieczne. Chwalmy Pana, alleluja!
Komentarze
Prześlij komentarz