Krótki tekst o miłości





Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.
Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.
Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody».

Mt 10, 37-42

            Jest takie przysłowie, że gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu. Jezus w naszych zwyczajnych warunkach, w których żyjemy nie każe nam dokonywać wyboru pomiędzy naszymi  najbliższymi a Sobą. Przeciwnie, to On jest źródłem naszej rodzinnej miłości I to właśnie nam wskazuje, że jeżeli nasze relacje z Bogiem są właściwe, to przynosi to owoce w naszym życiu, w relacji z tymi których kochamy.

Skoro Jezus powiedział że dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, czyli litera Pisma Świętego nie  zmieni się   i nie utraci znaczenia, warto sięgnąć do bogactwa Starego Testamentu, które tak pięknie pisze o stosunku do rodziców: «Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce » ( Syr 3, 3-6).

A skoro warto sięgnąć do Starego Testamentu, by poczytać o powinnościach wobec rodziców, to warto też do Nowego Testamentu, by przeczytać jak należy odnosić się do dzieci. A tam znajdujemy mądre słowa o obowiązkach wobec dzieci:  «A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie je w karności, napominając, jak chce Pan. » ( Ef 6,4) «Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.»  (Kol 3, 21) Tu praktyczny obraz miłości rodziców do dzieci zawiera dwa pozornie sprzeczne elementy, gdyż Apostoł Paweł pisze by nie drażnić, a zarazem wychowywać w karności. Jak pogodzić te dwie postawy? Spoiwem jest właśnie ta miłość.
            W naszym życiu, dopóki są z nami jeszcze nasi rodzicie i mamy dzieci, najczęściej występujemy w obydwu tych relacjach. I są one ze sobą silnie powiązane, skoro odpowiednia postawa wobec rodziców, jak wyżej czytamy, gwarantuje radość z dzieci.

            Jezus w dzisiejszej Ewangelii zaraz po słowach o miłości do siebie, do rodziców i do dzieci, mówi o braniu na ramiona swego krzyża. Można to również odczytywać jako  podkreślenie wagi poprzednich Jego słów:
-skoro najwięcej naszego czasu spędzamy z naszymi bliskimi, to wobec kogo, jak nie wobec nich powinniśmy okazywać miłość? Czasami z różnych przyczyn nie jest to łatwe, na przeszkodzie stoją wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości, niezrozumienie i pretensje. Te, za które odpowiadamy, zawinione przez nas lecz również i te co których w żaden sposób odpowiedzialności nie ponosimy. Dlatego czasem jest tak, że trzeba to wszystko ponieść jak krzyż. Ale skoro Jezus mówi, że Jego  jarzmo  jest słodkie, a brzemię lekkie, On sam pomoże nam  je ponieść.

Komentarze

Popularne posty