Nieruchomości a życie wieczne
Jezus
powiedział do swoich uczniów:
«Niech się nie
trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było,
to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i
przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy
byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».
Odezwał
się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać
drogę?»
Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i
życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze
Mnie. »
J 14, 1-6
«W
domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Idę przecież przygotować wam miejsce…gdy przygotuję
wam miejsce … zabiorę was do siebie…»
Różna jest
historia naszych domów. Niektóre z nich przechodzą z ojca na syna, potem
zamieszkują w nich wnuki. Są remontowane, przebudowywane, rozbudowywane,
zmieniają się na nich dachy, wymieniane są okna. Inne pozostają niezmienne od
dziesięcioleci, ukryte w
zaciszu starych ogrodów.
Są
domy, których historia jest dużo krótsza, wyrosły tam, gdzie my lub nasi
rodzice pamiętamy łąki, pola, ogrody, gospodarstwa rolne, których dziś już nie
ma. Jedne budowane popołudniami po pracy przy pomocy rodziny i przyjaciół, inne
przez firmy budowlane pod naszym czujnym okiem.
Są
domy, szeregówki i mieszkania w
wielorodzinnych budynkach, których nie mieliśmy czasu
budować sami, zajęci pracą zawodową,
kupione od poprzednich właścicieli lub od dewelopperów, z oszczędności całego
życia lub z zaciągniętych kredytów hipotecznych.
Większe
i mniejsze, okazalsze i skromniejsze, droższe i tańsze, starsze i nowsze,
położone na przestronnych działkach lub wzniesione w ścisłej zabudowie.
Co
je wszystkie łączy?
- żadne z tych nieruchomości, niezależnie od
tego ile wysiłku, pracy, czasu i
pieniędzy włożyliśmy w ich budowę,
remonty, zakup i utrzymanie nie jest naszym ostatecznym celem ani naszym miejscem w wieczności.
To
Jezus odpowiadając na nasze lęki o codzienne życiu mówi nam, byśmy się nie bali,
wskazując na perspektywę wiecznego życia jako najważniejszy cel naszego życia.
Dla każdego przygotowane jest mieszkanie w domu Ojca. Dla nikogo takiego
mieszkania nie zabraknie, niezależnie od ilości posiadanych środków czy
zdolności kredytowej. A to jest przecież nasza najważniejsza życiowa
inwestycja, cel naszego życia.
Skoro
do tej inwestycji nie potrzeba pieniędzy, to co jest potrzebne, jak dotrzeć do
tego celu?
Odpowiedział
mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.»
Jak należy to rozumieć, co to oznacza?
- Jezus jest naszą drogą, bo sam dał nam
przykład, sam nam pokazał, jak mamy żyć, idąc za Nim, wstępując w Jego ślady.
Jest naszą prawdą, poprzez swoje Słowo, poprzez Ewangelię, która mówi nam, jak
mamy żyć. Jest naszym życiem, bo kto Go naśladuje i słucha Jego Słowa, już
tutaj uczestniczy w życiu samego Boga, zwłaszcza poprzez Komunię Świętą, skoro
powiedział, że kto przyjmuje Jego Ciało, ma życie wieczne. Tu i teraz. Z
perspektywą ostatecznego zamieszkania z Nim w niebie.
Komentarze
Prześlij komentarz