Wielki Tydzień 2025
Gdy przybliżył się do Betfage i Betanii, ku górze zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie uwiązane oślę, którego nie dosiadał żaden człowiek. Odwiążcie je i przyprowadźcie. A gdyby was kto pytał: „Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: „Pan go potrzebuje”».
Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: «Czemu odwiązujecie oślę?»
Odpowiedzieli: «Pan go potrzebuje».
I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów zaczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I mówili głosem donośnym:
«Błogosławiony Król,
który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie
i chwała na wysokościach».
Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!»
Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą».
Łk 19, 29-40
Finał historii zbawienia, zaczyna się dość dziwnie, od wypożyczenia osła. Skąd wiadomo, że wypożyczenia? To czego nie powiedział nam Św. Łukasz, dopowiada Św. Mateusz: "Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści". (Mt 21, 3) Po co ten osioł? Łukasz nie wyjaśnia, robi to znów Mateusz: „Stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do Ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy” ( Mt 3,4-5; Za 9,9)
Jakie są konsekwencje tego przybycia? Z odpowiedzią przychodzi cytowany przez Mateusza prorok Zachariasz: Ciesz się i raduj, Córo Syjonu, bo już idę i zamieszkam pośród ciebie …Wówczas liczne narody przyznają się do Pana… a ty poznasz, że Pan Zastępów mnie posłał do ciebie». (Za 2, 14-15)
Widzący wjeżdżającego do Jeruzalem na osiołku Jezusa, w asyście wiwatujących tłumów, obwołujących Go królem, świetnie przecież znający mesjańskie proroctwa faryzeusze wiedzą już co się święci – Jezus pokazuje, że jest zapowiedzianym Mesjaszem, Królem Izraela. Dlatego też próbują ratować swoje złudzenia, proszą Jezusa, by zakazał wiwatów na swoją cześć, łudzą się. Jezus ucina je mocnymi słowami: «Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą». ( Łk 19,40)
Dlaczego faryzeusze mieli tak wielki problem z uznaniem Jezusa za Mesjasza? Czy tylko dlatego, że zagrażał ich realnej władzy? To było by zbyt proste. Taki Mesjasz jak Jezus nie odpowiadał ich wyobrażeniom. I nie oni jedni mieli ten kłopot. Pierwszym nieprzekonanym do końca był nie kto inny, jak Jan Chrzciciel. Relacjonuje nam to Św. Mateusz: „Tymczasem Jan, skoro usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» ( Mt 11, 2-3) Jezus im odpowiedział, przywołując proroka Izajasza: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię». (Mt 11, 4-5; Iz 29,18; Iz 25, 5-6)
Skąd wątpliwości Jana, w jakimś tam sposób, choć w złej wierze przez tych ostatnich, dzielone z faryzeuszami? – Jan jak i oni, nie odróżniali pierwszego przyjścia Mesjasza, który przyszedł, by zbawiać, od drugiego, na końcu czasów, gdy zrobi porządek z niesprawiedliwością, wyzwoli Izraela spod rzymskiej okupacji. Spodziewał się Mesjasza, o którym nauczał, że ma wiejadło w ręku, że oddzieli pszenicę od plew, które spali w ogniu nieugaszonym (Mt 3, 12)
A Jezus przyszedł jako ten, który „nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi” (Iz 42, 2-4) Jan to zrozumiał, faryzeusze nie. Nowe prawo, prawo miłości, wprowadzone miłością. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. ( J 3,16) W jaki sposób miało się to stać? „A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego” (J 3, 14)
W rozpoczynającym się Wielkim Tygodniu przylgnijmy do Jezusa, naszego pokornego Zbawiciela.
Komentarze
Prześlij komentarz