Nie patrz w górę!

 


Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.

Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie spadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.

Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».

Łk 21, 25-28. 34-36

 

                Co jakiś czas pytamy, czy to już… Czy te nie ten moment, o którym mówi Jezus  w dzisiejszej Ewangelii, czytanej w I Niedzielę Adwentu: «Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą». (Łk 21, 25-27) Piętnaście wersów wcześniej, w ramach tej samej mowy, Jezus zapowiedział: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».

            Tak zwane burze słoneczne, tsunami,  trzęsienia ziemi, erupcje wulkanów, powodzie w duecie z katastralną suszą, upały i śnieżyce.

            Wydaje się, że to blisko, coraz bliżej… Ale to już wszystko było … I zmiany klimatu, które miały również miejsce bez udziału człowieka, choć raczej nie tak szybkie jak obecnie: - tytułem przykładu, Sahara była okresowo zielona i pokryta bujną roślinnością. Te okresy zieleni były związane ze zmianami w nachyleniu osi Ziemi, które wpływały na ilość energii słonecznej docierającej do naszej planety w różnych porach roku. Te zmiany powodowały silniejsze monsuny, które przynosiły więcej opadów na Saharę. Ostatni taki zielony okres miał miejsce około 6 tysięcy lat temu, kiedy Sahara była tropikalnym rajem z rzekami i jeziorami. Zmiana klimatu, która nastąpiła później, przesunęła deszcze tropikalne na północ, co spowodowało wyschnięcie regionu i przekształcenie go w pustynię. Kąt nachylenia osi Ziemi rzeczywiście się zmienia. Obecnie wynosi około 23,44 stopnia i ma tendencję malejącą. Te zmiany są częścią naturalnego cyklu, który trwa około 41 tysięcy lat. I w tym przypadku naukowcy twierdza, że działalność człowieka skutkująca między innymi topnieniem lodowców ma wpływ na ten proces - co nie oznacza,  że jest jego jedyną czy też główną przyczyną.

            Podnosząc głowę w górę, wbrew zaleceniom reżysera głośnego filmu pod tytułem „Nie patrz w górę”, trzeba zdawać sobie sprawę z ryzyka kosmicznej kolizji. Odkryta w 2004 roku planetoida Apophis, o 340 metrowej średnicy, składająca się ze skał, żelaza i niklu, wiosną 2021 roku przemknęła obok Ziemi  w odległości 40-krotnie większej niż odległość Księżyca.

Astronomowie przewidują, że Apophis dokładnie w piątek 13 kwietnia 2029 roku przeleci tak blisko naszej planety, jak jeszcze żaden inny obiekt o tak dużej średnicy. Kosmiczna skała zbliży się do nas na odległość zaledwie 30 tysięcy kilometrów, czyli 12 razy bliżej, niż znajduje się Księżyc. W tej przestrzeni znajdują się setki satelitów telekomunikacyjnych. Jeśli jej trajektoria ulegnie zmianie np. z powodu sił grawitacji, to może uderzyć w Ziemię. Obiekt takiej wielkości może zniszczyć wszystko w promieniu 100 kilometrów od miejsca upadku i poczynić znaczne szkody w promieniu  nawet do tysiąca kilometrów.

Skoro wiek Ziemi  szacuje się na około 4,54 miliarda lat, ile rozmaitych  meteoroidów uderzyło w naszą planetę? - każdego roku w Ziemię uderza około 17 tysięcy meteoroidów, które przetrwają podróż przez atmosferę i docierają do powierzchni jako meteoryty. Większość z nich to małe fragmenty, które nie powodują większych szkód. Jednak od czasu do czasu zdarzają się większe obiekty, które mogą wyrządzić poważne szkody.

Najczęściej akceptowaną teorią naukową dotyczącą wyginięcia dinozaurów jest uderzenie ogromnej asteroidy w Ziemię około 66 milionów lat temu. To wydarzenie miało miejsce w rejonie dzisiejszego półwyspu Jukatan w Meksyku, gdzie znajduje się krater Chicxulub. Uderzenie to spowodowało ogromne pożary, tsunami oraz wyrzucenie dużej ilości pyłu i gazów do atmosfery, co doprowadziło do drastycznych zmian klimatycznych.

Tak więc mnóstwo z tych zjawisk, o których mówi Jezus, towarzyszy ludzkości od jej zarania, a obecnie żyjąc w globalnej wiosce wiemy o wszystkim, co dzieje się w jej każdym zakątku. Takiej wiedzy nie mieli nasi przodkowie – im więcej dzieli nas pokoleń, tym ta świadomość był mniejsza. Z całą pewnością ukazują nam one kruchość i przemijalność naszego doczesnego istnienia, co korzystnie wpływa na perspektywę  naszego spojrzenia na życie.  Na te grożące kresem naszej cywilizacji, czy szerzej ujmując ludzkości, mamy wpływ co najmniej ograniczony.

A skoro tak, to jedyną właściwą reakcją na to wszystko jest potraktowanie na serio słów Jezusa: «Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe … żeby ten dzień nie spadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi». Czy to indywidualnie, przez kres życia, czy też na wszystkich, gdy wypełni się historia.

I nie jest to bynajmniej zła perspektywa:  «A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie».

 

Komentarze

Popularne posty