Mój pokorny Bóg






Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?»
Jezus mu odpowiedział: «Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił.
A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».

Mt 3, 13-17

Żyjemy w czasach, gdy tak wiele osób jest znanych wyłącznie z tego, że są znane … Modnym i cenionym jest bycie przebojowym, przekonanym o własnej wartości, rozpoznawalnym i wiecznie w  centrum uwagi. Służą temu rozmaite narzędzia współczesnej techniki, serwisy społecznościowe. Mówi się, że kto nie ma konta na Facebooku, profilu na Twitterze oraz zdjęć na Instagramie, ten nie istnieje. Tak jak, co niektórzy starsi pamiętają, mówiło się, że kto w Związku Radzieckim nie ma dokumentu, tego nie ma.

Bycie skromnym, pokornym nie jest tym, czym można zawojować dziś świat. A właśnie w dzisiejszej Ewangelii Św. Mateusz przedstawia nam dialog dwóch takich osób, Jezusa i Jana Chrzciciela. Jeden pokornie chyli czoła przed drugim. Jan przed Jezusem, bo wie kim On jest, a Jezus przed Janem, bo tak trzeba, by spełniły się proroctwa. Wymieniają po jednym zdaniu  i każdy z nich wie, co należy zrobić i robi to.

W scenie Chrztu Pańskiego nad Jordanem , opisanej w Ewangelii spełniło się proroctwo Izajasza  z dzisiejszego pierwszego czytania, zawarte w pierwszej z czterech tak zwanych  „Pieśni o Słudze Jahwe” – zapowiedzi Mesjasza: „ Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka.”  ( Iz 42, 2-3) 
Trzy lata później w Jerozolimie spełnią się kolejne proroctwa, zapisane w drugiej, trzeciej i czwartej Pieśni: „Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły.” (Iz 49, 4) „Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam”. ( Iz 50, 6-7) „Jak wielu osłupiało na Jego widok - tak nie ludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi” ( Iz 52,14)

Czy kiedykolwiek patrzyłeś na Swego Boga jako na osobę tak pokorną? Powstaje pytanie, czy Jezus bardziej przypomina tu gwiazdę ekranu, czy raczej żebraka, który z pokorą wyciąga do Ciebie rękę? Każdy czyj wzrok spotkał się kiedyś z jego wzrokiem wie,  o co chodzi…
A przecież Jezus nie jest żebrakiem, Jest Synem Bożym… Podczas jego chrztu zabrzmiał głos z nieba «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».

Dla Ciebie Jezus po raz pierwszy pochylił głowę przed Janem przy chrzcie w Jordanie, po raz ostatni na krzyżu na wzgórzu Golgoty. Czy pomyślałeś kiedyś, dlaczego?

Komentarze

Popularne posty